W latach 30. ubiegłego wieku rektorzy wielu polskich uczelni – pod wpływem nacjonalistycznych organizacji – wprowadzili getta ławkowe, czyli instytucjonalną formę segregacji studentów i studentek żydowskiego pochodzenia. Domagano się jednocześnie zmniejszenia liczby Żydów przyjmowanych na studia, a z czasem także uniwersytetów bez Żydów. Działo się to razem ze stopniowym nasilaniem antysemickich ataków na ulicach – ataków, których sprawcami byli Polacy. Choć sama myśl o tych wydarzeniach wywołuje przerażenie, to przez dziesiątki lat ofiary getta ławkowego były zapomniane.
W 2018 roku wspólnie z przyjaciółmi, w tym Sebastianem Słowińskim i Antoniną Dukowicz ze Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego, postanowiłem to zmienić. Zorganizowaliśmy pierwsze obchody upamiętniające ofiary getta ławkowego na Uniwersytecie Warszawskim. Zrobiliśmy to całkowicie oddolnie. Jednocześnie wysunęliśmy postulat materialnego upamiętnienia w formie tablicy. Przez długi czas, mimo zapału i uporu, byliśmy ignorowani przez władze. W 2021 roku jednak nasze obchody uzyskały oficjalny patronat ze strony uczelni. Podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej mówiłem: „Stała się rzecz przełomowa: nowy rektor przyznał patronat honorowy obchodom i wreszcie w 2021 r. nasza uroczystość zyskała charakter wydarzenia wspieranego przez Uniwersytet Warszawski. Jest to o tyle ważne i symboliczne, że prześladowania Żydów również miały charakter instytucjonalny”.
Teraz natomiast ruszyła dalej także sprawa tablicy. Podczas konferencji prasowej, której patronem została Akcja Demokracja, dr Ryszard Schnepf, były ambasador Polski w USA i koordynator rektorskiego zespołu ds. tablicy, zapowiedział: „Jestem przekonany, że w niedługim czasie, myślę, że będzie to kwiecień przyszłego roku, ta tablica pojawi się tutaj, w godnym miejscu”. Jest to ogromny sukces inicjatywy studenckiej! Po 85 latach od wprowadzenia decyzją rektora Włodzimierza Antoniewicza getta ławkowego na Uniwersytecie Warszawskim pamięć o jego ofiarach zostanie przywrócona. Cieszę się, że również Akcja Demokracja mogła się przyczynić do tego na ostatnim etapie starań.
Sprawa getta ławkowego nie dotyczy przecież tylko historii. Te same organizacje, które naciskały na władze uczelni w latach 30. i dążyły do wprowadzenia segregacji, dzisiaj wciąż atakują mniejszości. Młodzież Wszechpolska i ONR dalej podnoszą łby i zwracają swoje pięści w kierunku tych, którzy sami nie mogą się bronić. Mimo to, tak jak w XX wieku, istnieje opór wobec dyskryminacji.
Pamięć również o trudnych momentach historii Polski to ważna część tożsamości naszego ruchu. Dlatego gdy partia rządząca wspólnie ze skrajną prawicą próbowali przepchnąć taką wersję ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która zamyka usta ofiarom prześladowań, ich bliskim oraz badaczom, protestowaliśmy. Apel w tej sprawie podpisały tysiące osób. Dziś wspieramy upamiętnienie ofiar getta ławkowego.
Dominik Puchała z zespołu Akcji Demokracji